Opublikowano w kategorii: Bez kategorii

Nasz Dziennik – Orzeł i reszka: Twarde rozmowy w Moskwie

Kilka dni temu delegacja Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu i Senatu przebywała z wizytą w Moskwie na zaproszenie przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Rady Federacji (izby wyższej rosyjskiego parlamentu) Michaiła Margiełowa. W skład delegacji wchodzili senatorowie: Włodzimierz Cimoszewicz, Jan Maria Jackowski i Bogdan Klich, oraz posłowie: Grzegorz Schetyna, Tadeusz Iwiński i Witold Waszczykowski.

Odbyliśmy spotkanie z wiceministrem spraw zagranicznych Władimirem Titowem. Podnosiliśmy sporne kwestie w relacjach polsko-rosyjskich: przede wszystkim zwrot wraku samolotu Tu-154M, wyjaśnienie białych plam w historii, w tym zbrodni katyńskiej, sprawę zwrotu polskich dóbr kultury, a także fundamentalne kwestie bezpieczeństwa, w tym prawo Polski do suwerennych w ramach NATO działań na rzecz obrony przeciwrakietowej.

W odpowiedzi wiceminister Titow powtórzył formułkę, że „wrak zostanie zwrócony po zakończeniu śledztwa w Rosji”, i dał do zrozumienia, że ewentualnie szczątki Tu-154M zostaną przekazane Polsce po ostatecznym zakończeniu wszelkich śledztw, bo wtedy przestaną być dowodem w sprawie, czego strona rosyjska najwyraźniej się obawia.

Odbyliśmy też plenarne rozmowy z komisjami spraw zagranicznych obu izb rosyjskiego parlamentu. Agenda rozmów była podobna.

Porażające było stanowisko przewodniczącego komitetu spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Aleksieja Puszkowa, który w swojej wypowiedzi otwartym tekstem zakwestionował suwerenne prawo Polski do działań w zakresie polityki bezpieczeństwa narodowego w ramach NATO.

Dał do zrozumienia, że Rosja kraje Europy Środkowej i Wschodniej – w tym Polskę – traktuje jako sferę buforową, w której wolno tyle, ile pozwoli Moskwa. Jego wypowiedź spotkała się z bardzo twardą odpowiedzią polskich parlamentarzystów.

Wzięliśmy także udział w konferencji zorganizowanej przez Rosyjską Akademię Nauk i Izbę Przemysłowo-Handlową Federacji Rosyjskiej poświęconej sposobom dynamizacji współpracy gospodarczej między naszymi krajami.

Było to pierwsze spotkanie w formule 2 x 2 (przedstawiciele obu komisji obu izb z obu stron). Polscy parlamentarzyści mówili w kwestiach zasadniczych jednym głosem i w sposób swobodny, czyli to, co uważali za istotne, choć różniliśmy się w retoryce. Podczas każdego spotkania każdy zabierał głos. Fakt, że w składzie delegacji byli przedstawiciele opozycji, niewątpliwie utwardził ton wypowiedzi wszystkich uczestników delegacji ze strony polskiej.

Symbolem i katalizatorem relacji polsko-rosyjskich jest Katyń i Smoleńsk. Z naszych rozmów jasno wynikało, że Rosjanie grają wrakiem tupolewa we wzajemnych stosunkach. Przyczyn i wyjaśniania katastrofy smoleńskiej używają także jako instrumentu do stymulowania wewnętrznych napięć i konfliktów w Polsce.

Jest to między innymi wynik słabości polityki zagranicznej obecnej ekipy rządzącej Polską, którą charakteryzuje spolegliwość i bierność, a nie dbałość o żywotne polskie interesy.

Tymczasem Polacy są propagandowo przekonywani, że doszło do normalizacji stosunków. Jest jednak inaczej, bo w Moskwie traktowani jesteśmy jak petenci, a katalog niezałatwionych i odsuniętych spraw stale się powiększa, na czym traci Polska.

Wniosek jest zatem oczywisty. Obok rozmów międzyrządowych konieczne są rozmowy parlamentarzystów z udziałem opozycji i takie spotkania należy cyklicznie kontynuować z jasnym wytyczeniem celów. Następne spotkanie ma się odbyć w Polsce jesienią 2013 roku.

Źródło: Nasz Dziennik Sobota, 2 marca 2013