Opublikowano w kategorii: Opinie i echa

Ryszard Petru: chcę walczyć, chciałbym zetrzeć się z Mentzenem

O nadchodzących wyborach parlamentarnych mówili goście „Kampanii #BezKitu”, którzy planują ubiegać się o miejsca w parlamencie. Ekonomista Ryszard Petru przyznał, że „jest skłonny startować w ramach paktu senackiego”, ale dopuszcza również kandydaturę do Sejmu. Jan Maria Jackowski opowiedział „anegdotę” ze zbierania podpisów pod rejestracją własnego komitetu. Pisarz Jacek Dehnel wyjaśniał zaś, dlaczego zdecydował się wystartować z list Lewicy i na czym chciałby się skupić jako poseł.

Gośćmi piątkowego wydania „Kampanii #BezKitu” byli ekonomista, były lider Nowoczesnej Ryszard Petru, senator niezrzeszony Jan Maria Jackowski oraz pisarz Jacek Dehnel. Każdy z nich deklaruje swój start w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 15 października.

Petru przyznał, że „jest skłonny startować w ramach paktu senackiego”. – Pakt senacki przyjął jakby moją propozycję, ale dopóki to nie będzie ogłoszone, nie chciałbym niczego deklarować. Rozumiem, że ogłoszenie będzie w przyszłym tygodniu i mam nadzieję, że wszyscy będziemy zadowoleni. Ale tak długo jak nie ma finału, nie mogę wychodzić przed szereg – oznajmił.

Ważne jest to, abym mógł wnieść konkretne punkty dla opozycji w ramach kampanii wyborczej. Uważam, że główne zagrożenie z punktu widzenia demokracji to dzisiaj Konfederacja, która jest partią, która jest świeża i w relatywnie łatwy sposób może pozyskać wyborców, ale relatywnie łatwo możemy ich odebrać Konfederacji – kontynuował. – Stąd też (…) chciałbym mieć taki okręg, gdzie można zetrzeć się nie tylko z PiS-em, ale z Konfederacją. Wygrać z PiS-em i zatrzymać Konfederację – oświadczył.

Pytany, co w sytuacji, w której nie wszedłby na listy paktu senackiego, Petru odparł, że „jest jeszcze inny wariant”. Według niego może okręg, w którym potrzebny będzie kandydat lokalny. – To jeżeli będzie taka alternatywa, to ja deklaruję chęć startu do Sejmu w okręgu, gdzie startuje pan Sławomir Mentzen i chciałbym się zetrzeć z nim w kampanii wyborczej. Bo wydaje mi się, że to jest sposób na zdobycie punktów zarówno dla opozycji, jak i zatrzymanie Konfederacji – zadeklarował.

Pytany, czy zatem dopuszcza start nie tylko do Senatu, ale także do Sejmu, powiedział: – Tak jest. Chodzi o to, (że) ja chcę walczyć. I chodzi o to, żeby ta walka była skuteczna.

ackowski opowiedział „anegdotę” ze zbierania podpisów

– U mnie bez zmian, jak kandyduję z własnego komitetu – przekazał Jackowski. Dodał, że był w piątek w Ciechanowie, gdzie zbierał podpisy, by zarejestrować komitet wyborczy. – Dopiero jak zarejestruję, mogę zacząć zbierać podpisy pod własną kandydaturą do Senatu – przypominał.

Wskazywał też, że z wypowiedzi liderów opozycji wynika, że pakt senacki odstąpił od zamiaru wystawiania własnego kandydata w okręgu, w którym startuje. Zastrzegł jednak, iż „wszystko na to wskazuje, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości będzie”.

Jackowski opowiedział przy tym „anegdotę”. – Jak zbierałem podpisy dzisiaj w Ciechanowie, to przychodzą na przykład wielcy zwolennicy obecnego rządu i krytykują opozycję, i podpisują mi poparcie. Ale za chwilę przychodzą przeciwnicy obecnego rządu, uważając, że jest bardzo niedobry dla Polski i też mi podpisują – mówił senator.

Przekonywał, że „przez 12 lat ciężkiej pracy w tym okręgu” starał się „pozytywnie rozwiązywać te problemy, z którymi do mnie ludzie przychodzili i problemy regionu”.

Dehnel o tym, dlaczego zdecydował się kandydować do Sejmu

Jacek Dehnel, który będzie kandydował do Sejmu z list Nowej Lewicy, opowiadał o okolicznościach podjęcia decyzji. – Bardzo często słyszałem od rozmaitych osób, że powinienem startować do polityki. I za każdym razem odpisywałem, bo to przeważnie było na Facebooku, że nikt mi tego nie proponował, więc to nie jest w ogóle opcja. I za którymś razem po prostu napisała do mnie posłanka Lewicy i mi to zaproponowała – przekazał.

Źródło: tvn24.pl