Beatyfikacja już za 4 tygodnie
6 czerwca 2010 r. Kościół w Polsce przeżywać będzie beatyfikację Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Jednym z etapów przygotowań do tej wielkiej uroczystości była przeprowadzona w oktawie po świętach Wielkiej Nocy ekshumacja ciała kapelana „Solidarności”. Ta urzędowa czynność miała na celu między innymi pobranie z doczesnych szczątków męczennika cząstek, które następnie rozdzielane będą w relikwiarzach i ofiarowywane tym wspólnotom wiernych, które będą o nie prosić by nowemu świętemu poświęcać kościoły kaplice czy inne obiekty kultu. Po ekshumacji ciało ks. Jerzego powróciło do grobu przy warszawskim sanktuarium św. Stanisława i decyzją metropolity warszawskiego ks. abpa Kazimierza Nycza pozostanie tam także po beatyfikacji.
Zapewne mało kto przypuszczał w październiku 1984 roku, że ten święty kapłan za naszego życia zostanie wyniesiony na ołtarze i to jako męczennik. O. Gabriel Bartoszewski OFMCap., promotor sprawiedliwości w procesie beatyfikacyjnym Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki następująco wyjaśniał istotę procesu. „Proces o męczeństwie ma wykazać, że męczennik, w tym wypadku ksiądz Jerzy, przyjął śmierć w duchu chrześcijańskim, z cierpliwością i męstwem oraz wytrwałością aż do końca. Prześladowca, który zadaje śmierć, musi być osobą różną od męczennika (należy wykluczyć samobójstwo). Proces musi ustalić rzeczywisty akt śmierci, a nie tylko fakt samego dręczenia. Koniecznie należy udowodnić nienawiść do wiary u prześladowcy i miłość do niej u męczennika”.
Prześladowcy i mordercy ks. Jerzego są już od dawna na wolności. Główny oskarżony w procesie toruńskim Grzegorz Piotrowski (ur. 1951), kapitan SB, naczelnik grupy D w IV Departamencie MSW zajmującym się zwalczaniem Kościoła wyszedł na wolność 16 sierpnia 2001 roku. Opuścił więzienie po przedterminowym zwolnieniu na drodze amnestii i podjął współpracę z pewnym antyklerykalnym pismem szczególnie zajadle atakującym Kościół. Leszek Pękala (ur. 1952), porucznik SB i drugi z oprawców, został skazany na 15 lat więzienia, ale po dwukrotnej amnestii wyszedł na wolność już w 1990 roku. W późniejszym okresie zmienił nazwisko.
Waldemar Chmielewski (ur. 1955), porucznik magister SB, opuścił ostatecznie więzienie w 1993 roku. Według ustaleń „Tygodnika Powszechnego” sprzed kilku miesięcy po wyjściu na wolność zmienił miejsce zamieszkania, wygląd i nazwisko na brzmiące wręcz nobliwie. Mieszka w Warszawie, prowadzi firmę handlująca sprzętem sportowym. Charakterystyczne jest to, że uzyskał magisterium miesiąc przez uprowadzeniem i zabójstwem ks. Jerzego, a materiały wykorzystane w jego pracy dyplomowej o kard. Wyszyńskim pochodziły przede wszystkim z „pracy operacyjnej” jego ojca. Zenon Chmielewski założył teczkę na Prymasa Tysiąclecia w 1963 i tak specyficzny zawód przeszedł z ojca na syna.
Wyniesienia na ołtarze kapelana „Solidarności” 6 czerwca wpisuje się w symbolikę obchodzonego w tym dniu Święta Dziękczynienia i jest szczególnym akcentem kończącego się Roku Kapłańskiego. Oczekiwanie na beatyfikację to czas dojrzewania do świadomego przyjęcia tak często powtarzanego przez Sługę Bożego ks. Jerzego Popiełuszkę ewangelicznego wezwania: „zło dobrem zwyciężaj”.
Jan Maria Jackowski
Niedziela, 09.05.2010