Opublikowano w kategorii: Bez kategorii

Ocalić Polskę i świat – recenzja z książki „Bitwa o Polskę w Europie”

Ocalić Polskę i świat

Sięgając po kolejną książkę autorstwa Jana Marii Jackowskiego „Bitwa o Polskę w Europie”, czytelnik poszukujący prawdziwościowego podejścia do polityki polskiej może poczuć się ukontentowany.

Najczęściej w patriotycznej części tzw. publicystyki politycznej mamy do czynienia z silną emocjonalnością, burzącą klasyczne kanony logicznego wywodu. Owa postromantyczna postawa budzi w społeczeństwie uczucia patriotyczne, nie buduje jednak myśli politycznej z prawdziwego zdarzenia. Brak takiej myśli był odczuwalny w Polsce przez większą część dziewiętnastego wieku, dzisiaj doskwiera szczególnie. Jan Maria Jackowski należy do tych analityków, którzy w sposób twórczy wydają się odwoływać do narodowej myśli politycznej, zdefiniowanej przed laty przez środowisko związane z Romanem Dmowskim.
Sam autor „Bitwy o Polskę w Europie” definiuje siebie jako realistę. Realizmu we współczesnej polityce jest bardzo mało, co najwyżej mamy do czynienia z pragmatyzmem, szybko przechodzącym w cynizm. Ów polityczny cynizm Jackowski krytykuje z całą mocą jako przejaw „partiokracji”. Przerażające jest to, że partie w sposób nieraz bardzo skuteczny potrafią walczyć o swoją dominację w państwie, o stanowiska dla swoich członków, jednocześnie nie posiadając praktycznie żadnego „pomysłu na Polskę”. Ów brak koncepcji widać zwłaszcza w stosunkach międzynarodowych. To właśnie tym relacjom poświęcił Jan Maria Jackowski najwięcej miejsca. Autor jest zatroskany o losy Europy. Bardzo poruszające są cytowane przez niego słowa Benedykta XVI: „Zachód charakteryzuje się dziwną i niemal patologiczną nienawiścią do samego siebie; z godnym podziwu zrozumieniem próbuje otwierać się na obce wartości, ale nie akceptuje własnej kultury (…)”. Oczywiście chodzi tu o dziedzictwo kultury chrześcijańskiej, tak mocno spychanej na margines we współczesnej Europie. Polska powinna zatem przypominać Zachodowi o tych korzeniach, a nie ulegać postępującej laicyzacji.
Podpisanie i ratyfikacja traktatu lizbońskiego, tak skrajnie niekorzystnego dla polskiego interesu narodowego – to przykład totalnej słabości i upadku polskiej warstwy politycznej. Autor nie jest gołosłowny – pokazuje germanizację współczesnej Europy (podważając tezę o rzekomej europeizacji Niemiec), podkreślając dominację Berlina w przestrzeni Unii Europejskiej. Porozumienie na linii Berlin – Moskwa to śmiertelne zagrożenie dla polskich interesów. Autor jednoznacznie nawiązuje tu do klasycznych kanonów polskiej polityki zagranicznej. Twardy opis działań zmierzających do umocnienia tego porozumienia, podejmowanych przez Niemców i Rosjan, oraz niemoc kierownictwa polskiej nawy państwowej to nie tyle ciekawie podana publicystyka – to brutalna prawda o polskiej polityce zagranicznej.
Nawoływanie do realizmu znajduje my również w omawianej książce w kwestii polityki historycznej. Chodzi tu nie tylko o batalie, które przyszło nam stoczyć choćby z Rosjanami o wizję wydarzeń z września 1939, ale również o wielkie zaniedbania polskie dotyczące pełnego wyjaśnienia ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich. W imię rzekomo dobrych stosunków z Kijowem nasi politycy zaniedbywali polskie środowiska kresowe. Prowadziło to do skandalicznych działań nakierowanych na gloryfikację OUN-UPA.
Jackowski nie obawia się ukazać słabości naszych sojuszy. Szczególnie wyraźnie widać to w relacjach polsko-amerykańskich po zwycięstwie Baracka Obamy. Porzucenie pomysłu budowy w Polsce elementów tarczy antyrakietowej to również obnażenie iluzji, jakimi żyło wielu polskich polityków szukających w tym projekcie bazy do zbudowania bezpieczeństwa militarnego dla naszego państwa.
Jednakże najbardziej dotkliwe nie są relacje międzynarodowe, w jakich przyszło nam dzisiaj żyć i działać. O wiele bardziej przerażający jest upadek polityki w Polsce. Jackowski pisze: „Sytuacja przypomina, niestety, okres przedrozbiorowy, gdy niektórzy widzieli przyszłość w Prusach, inni w objęciach carycy Katarzyny. Jedynie część patriotycznie nastawionych elit zdawała sobie sprawę, że trzeba prowadzić realistyczną politykę zagraniczną, ale przede wszystkim należy liczyć na siebie. Do tego jednak trzeba naprawić chore państwo”. Ostatnie zdanie jasno mówi, jaka intencja przyświecała Janowi Marii Jackowskiemu w napisaniu najnowszej książki. Ta nieraz bezlitosna ocena kondycji Polski i Europy ma na celu naprawę życia publicznego w naszej Ojczyźnie i poza jej granicami. Należałoby tylko żywić nadzieję, że taka naprawa poprzedzona rzeczową diagnozą będzie miała miejsce już niedługo.

Mieczysław Ryba

Nasz Dziennik, 10.09.2010