Opublikowano w kategorii: Publikacje prasowe

W Naszej Rodzinie- Podatki, podatki, podatki

Mija kolejny miesiąc z wysoką inflacją. Poziom życia Polaków ulega systematycznemu obniżeniu, bo wzrost dochodów obywateli nie nadąża za wzrostem kosztów życia. Innymi słowy, nominalnie statystyczny Polak ma większe dochody, ale może za nie mniej kupić niż przed drastycznym wzrostem cen. Poza tym nastąpiły zmiany w systemie obciążeń obywatela w formie zmieniających się podatków i danin publicznych, co dodatkowo wielu obywatelom drenuje kieszenie.

    Obecna ekipa rządząca – wzorem poprzedniej koalicji PO – PSL – dochodząc do władzy zapowiadała, że nie będzie zwiększała obciążeń podatkowych. „Jeśli wygramy wybory, absolutnie nie podniesiemy podatków” – zapewniała publicznie w sierpniu 2015 r. w wiceprezes PiS Beata Szydło. Podobne deklaracje składał Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki. Jak to było w czasach rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz to wiemy. To wówczas skokowo zwiększono  stawki VAT (z 3% do 5%, z 7% do 8% i z 22% do 23%), w tym stawkę na żywność z 3 proc. do 5 proc, na ubranka dla dzieci z 8 proc. aż na 23 proc., a na książki z 0 proc. do 5 proc., stawkę rentową ZUS zwiększono o 33 proc., zwiększono akcyzę na paliwa, alkohol i papierosy, nastąpiło zamrożenie progów PIT oraz i tak wyjątkowo niskiej kwoty wolnej od podatku. Poza tym wprowadzono nowe podatki, takie jak od kopalin miedzi i srebra, tak zwany drugi podatek bankowy, podatek śmieciowy, opłaty z drogi w systemie via-Toll oraz inne obciążenia fiskalne.   

   Prawo i Sprawiedliwość, mimo deklaracji wyborczych przed dojściem do władzy, po wygranych wyborach nie obniżyło stawki VAT z 23 proc. na 22. Wiele podatków zmniejszyło, ale za to wprowadziło wiele nowych obciążeń podatkowych. Część z tych obciążeń wynika z regulacji unijnych, ale cześć jest autorskim pomysłem obozu rządzącego. Jakie zmiany w wymiarze podatków i danin nastąpiły w Polsce podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości? Odpowiedzią na to pytanie jest opracowanie opublikowane na znanym branżowym  portalu o tematyce giełdowo-finansowej money.pl w którym wskazano między innymi na następujące zmiany dotkliwe dla podatnika.

     Przez ponad siedem lat sprawowania w Polsce władzy PiS nie obniżył stawek VAT dla miażdżącej liczby produktów i usług, które podniósł wcześniej do 8 i 23 proc. rząd PO i PSL. Pierwotnie w ustawie zapisano, że wyższe stawki VAT będą obowiązywały tylko do końca 2016 r. A jak wiemy tak się nie stało i obowiązują nadal.

   Bardzo istotne zmiany wprowadził Polski Ład. Odebrano bowiem podatnikom możliwość odliczenia składki zdrowotnej od PIT, co jest de facto ich opodatkowaniem i zwiększeniem ciężarów fiskalnych. Co prawda, obniżono do 12 proc. pierwszy próg podatkowy i wprowadzono wyższą kwotę wolną od podatku w kwocie 30 tys. zł rocznie, ale nie rekompensują one obciążenia na poziomie 9 proc. (tyle wynosi obecnie składka zdrowotna przy zasadach ogólnych). Trzeba więc gwoli ścisłości podkreślić, że nowelizacja Polskiego Ładu od lipca 2022 r. poprawiła sytuację dla wielu grup podatników, ale jednocześnie osoby osiągające dochody od średniej krajowej w wzwyż mają większe obciążenia niż przed Polskim Ładem.

    Nastąpiły też podwyżki opłat abonamentowych za radioodbiornik lub telewizor. Od 1 stycznia 2023 r. abonament RTV wynosi 27,3 zł miesięcznie. Z kolei roczna stawka bez zniżek wyniesie 327,6 zł. Kara za niepłacenie abonamentu wzrośnie z 735 zł do 819 zł. Obowiązują również wyższe stawki mandatów skarbowych i grzywien. Są one uzależnione do wysokości wynagrodzenia minimalnego, które w tym roku wzrośnie aż dwa razy. Dzięki tej podwyżce urząd skarbowy będzie mógł nałożyć na nas mandat karny od lipca w wysokości od 360 zł do 7200 zł.

    Rok 2023 r. jest rekordowy również pod względem podwyżek składek na ZUS. Łącznie pełne składki ZUS na rok 2023 (bez składki zdrowotnej) dla przedsiębiorców wyniosą 1418,48 zł wobec 1211,28 zł w roku 2022. Oznacza to wzrost o 207,20 zł, czyli o 17,1 proc. w stosunku do roku poprzedniego.

    Od lipca 2017 r. obowiązuje ustawa Prawo wodne wraz z nową opłatą za pobór wód podziemnych oraz powierzchniowych oraz wprowadzanie ścieków i wód opadowych. Opłata składa się z części stałej – naliczanej rocznie oraz zmiennej – kwartalnej. W 2019 r. rząd PiS znowelizował tę ustawę, wprowadzając jeszcze bardziej restrykcyjny fiskalizm w pobieranych opłatach. 1 stycznia 2018 r. wprowadzona została opłata deszczowa, zwana też podatkiem od deszczówki. To danina płacona za zmniejszenie naturalnej retencji terenu przez zabudowanie go. Od 2022 r. stawka podatku jest dużo wyższa niż wcześniej. Najwyższą stawkę uiszczają ci, którzy nie posiadają na swojej działce żadnej infrastruktury retencyjnej. W takim przypadku stawka podatku wynosi 1,50 zł za każdy m kw. powierzchni.

       Od listopada 2019 r. podniesiono opłaty sądowe. W procesach cywilnych jest to 5 proc. wartości przedmiotu sporu. Tyle że przed zmianą przepisów opłata nie mogła być wyższa niż 100 tys. zł., obecnie nawet 200 tys. zł. Natomiast 1 stycznia 2019 r. wprowadzono opłatę od paliw. Stawki opłaty paliwowej na 2023 r. są wyższe o 13,3 proc. w stosunku do 2022 r. dla wszystkich rodzajów paliw. Opłata paliwowa wynosi aktualnie 172,91 zł za 1000 l benzyny silnikowej oraz wyrobów powstałych z jej zmieszania z biokomponentami wobec 152,61 zł w 2022 r. W lipcu 2019 wprowadzono opłatę emisyjną od paliw i wynosi 80 zł od 1000 litrów benzyny i oleju napędowego, które trafiają na rynek w naszym kraju. I stąd między innymi pomimo, że ceny za baryłkę ropy są na rynku globalnym niższe nic przed wybuchem wojny na Ukrainie, to cena paliw jest znacznie wyższa.

     Rząd przywrócił w 2023 r. opodatkowanie 13. i 14. emerytur. Jak przypomina resort finansów, świadczenia te zgodnie z ustawą o PIT podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym. I wreszcie najbardziej dotkliwy z podatków – podatek inflacyjny, który stanowi kwotę, o jaką w wyniku inflacji skurczyła się realna wartość zasobów pieniężnych i oszczędności posiadanych przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa w postaci gotówki i depozytów w bankach. Jak podała „Rzeczpospolita” według ostrożnych szacunków w Polsce w 2022 roku podatek inflacyjne wyniósł co najmniej 150 miliardów złotych przy wypływach podatkowych rzędu 454 mld zł.

      Ekonomia ma swoje prawa: jeśli wydatki państwa rosną to i podatki rosną. W ostatnich latach wzrosły transfery socjalne, czyli zasiłki, dopłaty lub inne benefity finansowane przez podatnika. Jak zgodnie zauważają eksperci ekonomiczni przekupywanie wyborców ich własnymi pieniędzmi okazało się nad wyraz skuteczne i pozwalało wygrywać wybory tym, którzy obiecali najwięcej. Poza tym korzystania koniunktura gospodarcza z lat 2016-19 pozwoliła w miarę bezkarnie finansować te ogromne  budżetowe wydatki. Później pojawił się covid, wybuchła wojna na Ukrainie, nastąpił drastyczny wzrost cen surowców energetycznych, wprowadzano równego rodzaju tarcze osłonowe i znaczna cześć z tych wydatków wyłączono z budżetu poza kontrolę parlamentarną tak, że dziś nie wiemy jakie jest faktyczne zadłużenie państwa polskiego i jak długo będzie to zadłużenie spłacane. Przy okazji nastąpiła też rewizja wzrostu dobrobytu Polaków, to co społeczeństwo zyskało przez ostanie lata – to teraz traci w wyniku wysokiej inflacji i coraz większych obciążeń fiskalnych. 

                                                            Jan Maria Jackowski

Źródło: W Naszej Rodzinie 5/2023 maj 2023