Opublikowano w kategorii: Opinie i echa

Rząd „wywiesi białą flagę” w Brukseli? „Kaczyńskiemu woda podeszła już powyżej nosa”

utyUdostępnij na FacebookuUdostępnij na Twitterze

Jan Maria Jackowski
Jan Maria Jackowski / Shutterstock

„Polska potrzebuje pieniędzy unijnych, dlatego PiS będzie teraz próbował wywiesić białą flagę w Brukseli, a jednocześnie przedstawić to jako swoje zwycięstwo i wzmocnienie naszej suwerenności” – ocenił w TOK FM Jan Maria Jackowski.

Czy Kaczyńskiemu woda podeszła już pod nos? – Myślę, że podeszła już powyżej nosa i jest na poziomie oczu – powiedział Jan Maria Jackowski senator, dziś niezrzeszony, wcześniej związany z PiS. – Bo sytuacja polskiego budżetu jest wyjątkowo trudna. W ścisłym kierownictwie obozu rządzącego coraz powszechniejsze jest przekonanie, że nie można dalej zaklinać rzeczywistości i potrzeba unijnych pieniędzy – dodał.

W jego ocenie władza będzie teraz próbowała „wywiesić białą flagę” w Brukseli, a jednocześnie przedstawić to jako swoje zwycięstwo i „wzmocnienie naszej suwerenności”. Senator wskazał przy tym, że jeśli PiS de facto ugnie się pod żądaniami UE, to Zbigniew Ziobro przystąpi do ofensywy.

Kaczyński o braku środków z KPO: Winni są ci, którzy przeciwko nam szczuli

Ziobro miał co do zasady rację. Bo to, co teraz mamy, jest pokłosiem krętactwa premiera Mateusza Morawieckiego. Twierdził, że będzie bronił naszej suwerenności, a zgodził się na mechanizm „pieniądze za praworządność” (uzależnienie wypłaty środków unijnych od przywrócenia zasad państwa prawa – przyp. red.). Nie mówię, czy ten mechanizm narusza suwerenność, czy nie, tylko stwierdzam, jak to było sprzedawane na użytek propagandy wewnątrz Polski. Więc Mateusz Morawiecki sam się zakiwał i dał paliwo Zbigniewowi Ziobrze, który mu wykazał krętactwo – powiedział.

Zdaniem senatora w obozie władzy trwa teraz „przerzucanie gorącego kartofla” i rywalizacja na to, kto jest bardziej prawdziwym patriotą.

Polski KPO

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w tym tygodniu do Brukseli udaje się minister do spraw europejskich. „Jego rozmowy są kolejną rundą uzgodnień związaną z Krajowym Planem Odbudowy. Jestem przekonany, że te warunki, o których dzisiaj rozmawiamy, są czymś, co w dużym stopniu byłoby możliwe do wykonania, jednakże chcę mieć absolutną pewność, że wszystko, co będzie ustalane w Brukseli, będzie rzeczywiście dotrzymane z tamtej strony” – mówił szef rządu podczas konferencji prasowej.

Minister ds. europejskich potwierdził, że odbędzie spotkania „na wysokim szczeblu” z przedstawicielami KE i zadeklarował, że udaje się na nie „z gotowością do dialogu”.

KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”. Jednym z oczekiwań KE była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co stało się w połowie lipca, gdy weszła w życie prezydencka nowela ustawy o SN. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełniają tzw. kamienie milowe w tej sprawie wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła „DGP”, że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie. Przyznała, że ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną jest ważnym krokiem, jednak „nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”. Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności „nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa”.

TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego postanowienia w końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie.

Źródło: gospodarka.dziennik.pl