Jan Maria Kaczyński został wykluczony z klubu PiS za łamanie regulaminu – jak przekazała we wtorek (22.02) wieczorem rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Teraz ze środka PiS-u wychodzą na jaw smaczki dotyczące tego, jak usunięto senatora Jackowskiego. Jarosław Kaczyński nie miał litości!
Jackowski wyrzucony z klubu PiS. Kaczyński: Mamy tu jedną przykrą sprawę do załatwienia
Plotki o planach pozbycia się niewygodnego senatora krążą już od ponad miesiąca. Jako pierwszy o takich planach mówił wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Jak twierdził już wówczas, miałby to być skutek działań i wypowiedzi Jackowskiego stojących w sprzeczności ze stanowiskiem klubu.
Senator ciągle podkreślał, że nie jest członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość i w związku z tym zarzut wypowiedzi niezgodnych z linią polityczną jest nieadekwatny. Zdradził, że nie kontaktował z nim nikt z kierownictwa PiS. O całej sprawie planów wyrzucenia go z klubu, dowiedział się z mediów.
Teraz na jaw wychodzą szczegóły jego usunięcia. Jak donosi Gazeta Wyborcza, ponad połowa członków klubu PiS, m. in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek i wicemarszałek Ryszard Terlecki, zebrała się w Sejmie. – Zaczęło się z półgodzinnym opóźnieniem, widać że czekali, żeby było kworum – opowiada „Wyborczej” jeden z posłów.
O planach usunięcia Jackowskiego osobiście poinformował prezes Kaczyński.
– Powiedział, że mamy tu jedną przykrą sprawę do załatwienia, wykluczenie senatora za jego wypowiedzi medialne. Przyznał nawet żartobliwie, że on też czasem chciałby inaczej mówić w mediach – opowiada informator.
Później nastąpiło głosowanie. Za usunięciem Jackowskiego zagłosowało 152 parlamentarzystów ze 167 zebranych.
Jan Maria Jackowski już poinformował, że będzie teraz senatorem niezależnym i zamierza kandydować w kolejnych wyborach w 2023 r. Na swoim Twitterze opublikował również oświadczenie. Przypomniał w nim, że od 2011 roku jest senatorem bezpartyjnym.
„Uważam, że PiS musi naprawić błędy i zmienić kurs, w przeciwnym wypadku (…) będzie odsunięte od władzy z wszelkimi tego konsekwencjami. (…)”. Senator zaznaczył również, że po jego wypowiedziach publicznych, w których wskazywał na błędy i odejścia od programu, tylko upewnił się przez reakcje przedstawicieli partii, że nie ma tam miejsca na dialog.
Źródło: se.pl