Podczas dyskusji w Sejmie o „lex Czarnek” doszło do słownej przepychanki między ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem a jedną z jego poprzedniczek, Krystyną Szumilas. Poszło m.in. o „Solidarność” i to, kto może, a kto nie powinien się na nią powoływać.
– Pani minister, popatrzmy sobie w oczy. Szła pani przez lata ręka w rękę z postkomunistami, komunistami, ideologami neomarksistowskimi. Pani się odwołuje do ideałów „Solidarności” z ’81 r.? Nie ma pani prawa! – stwierdził minister edukacji Przemysław Czarnek podczas dyskusji w Sejmie o nowelizacji prawa oświatowego. Słowa te zaadresował do Krystyny Szumilas, ministry edukacji narodowej w rządzie Donalda Tuska, obecnie posłanki Koalicji Obywatelskiej.
– A Piotrowicz? Z którym współpracujecie ramię w ramię? – ripostowała jego poprzedniczka. – I o to właśnie chodzi. Chcecie mówić, kto może, a kto nie może. Nie będzie pan mówił, kto może odwoływać się do „Solidarności” – dodała.
Źródło: wyborcza.pl