Niebywały rozwój technologii cyfrowej, która towarzyszy nam na każdym kroku – szczególnie w czasach pandemii – stwarza szczególne wyzwania. Nowe technologie informacyjne to przede wszystkim technologia komórkowa oraz internet, które dynamicznie zaczęły się rozwijać od początku lat 90. ub. wieku. Te nowe technologie już zatem od prawie trzech dekad stają się podstawową platformą wymiany informacji i kontaktu z innymi ludźmi. Dziś technologia komórkowa i internet przenikają się wzajemnie ponieważ zdecydowana większość komórek jest połączona z internetem, a niemal każdy aparat komórkowy to nie tylko przenośne urządzenie telefoniczne, ale również interaktywne urządzenie multimedialne, łączące w sobie funkcje telefonu komórkowego i miniaturowego przenośnego komputera. Takie sformułowania jak: dostęp do internetu, online, logowanie, aplikacja, certyfikat, kod dostępu – to zdawałoby się niewinnie brzmiące pojęcia, ale tak naprawdę za nimi kryje się bezprecedensowa w dziejach ludzkości możliwość gromadzenia i przetwarzania danych. Nie zawsze współczesny człowiek jest w stanie sobie nawet wyobrazić, jak ta wiedza może być wykorzystywana i to nie zawsze do celów zgodnych z naszymi oczekiwaniami oraz usługami czy zakupami, które chcemy zrealizować online. Kwintyliony (kwintylion to jedynka z 18-oma zerami!) bitów, które krążą w cybeprzestrzeni to bardzo efektywne tworzywo dla uzbrojonych w najnowocześniejsza technologie inżynierów społecznych. Mając dostęp do informacji, często bardzo osobistych, o ogromnej rzeszy ludzi i mogą ulegać pokusie modelowania zachowań społecznych na masową skalę. Analizując aktywność cyfrową użytkowników sieci inżynierowie społeczni nie tylko posiedli wiedzę o ludziach, jakiej nikt dotąd nie miał, ale również poprzez mechanizm algorytmów mają niezwykle zaawansowane instrumenty manipulacji. Analizując dane wejściowe uzyskują z nich dane wyjściowe przekazywane w formie komunikatu. Dzięki temu mogą sformatować przekaz zindywidualizowany, na przykład w postaci pojawiających się na naszym ekranie reklam czy innych przekazów dopasowany do danego użytkownika internetu. Mogą również przeszukiwać różne bazy danych i biblioteki według żądanych kryteriów i dlatego komputery muszą przetwarzać ogromne ilości informacji, a to oznacza, że potrzebują szybkich algorytmów, co tylko zwiększa możliwość generowania treści, które jakby były specjalnie przygotowywane dla nas. Jak zauważają znawcy zagadnienia nierozerwalnie związanym z tym mechanizmem jest też hiperindywidualizacja, która z kolei dezintegruje społeczeństwa, wobec rozwoju technologii cyfrowych, która jest z kolei skrzętnie wykorzystywana i świadomie podsycana przez skupiające w swoich rękach coraz większą władzę i wpływy technologiczne giganty w rodzaju Facebooka czy Google’a, zmiany te przebiegają niejako „poza radarem”. Nie przykłada się do nich należnej uwagi, nie są poddawane wystarczającej społecznej dyskusji, a ciągłemu rozwojowi cybersfery nie towarzyszą mechanizmy demokratycznej kontroli”. Pytanie o zasadniczym znaczeniu brzmi zatem tak: jak w czasach technologii cyfrowej chronić podstawowe prawa człowieka i podstawowe prawa obywatelskie? Takie jak: prawną ochronę życia ludzkiego, równość wobec prawa, zakaz dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu, wolność wyznania i sumienia, prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym, wolność słowa, wolność wyrażania swoich poglądów, prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, wolności poruszania i przemieszczania się, wolność zrzeszania się czy prawo do ochrony zdrowia. Stawka jest więc bardzo wysoka i dlatego szczególnie obecnie trzeba być wyjątkowo czujnym i roztropnym.
Jan Maria Jackowski
Źródło: W Naszej Rodzinie 7/8 2021