Coraz więcej osób i środowisk zastanawia się, jaki będzie świat po pandemii koronawirusa. Na ten temat trwa ożywiona dyskusja, pojawiają się różne przemyślenia i koncepcje nowego pocovidowego ładu. Pandemia i kolejne lockdowny uświadamiają coraz bardziej, że współczesne państwa mają problem, by swoim obywatelom zagwarantować to, co od kilkudziesięciu lat w krajach europejskich wydawało się oczywistością, czyli odpowiedniej opieki medycznej i gwarancji wszelkich swobód obywatelskich, w tym wolności religijnej oraz wolności gospodarczej.
Mianownikiem wspólnym do określenia pocovidowego nowego porządku jest konstatacja, że powrotu do świata sprzed panedemii raczej już nie będzie. Dość powszechne jest przekonanie, że nastąpi zmiana dotychczasowych mechanizmów oraz reguł działania. Na naszych oczach następuje zatem dogmatyzacja i powszechne obowiązywanie zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), a oprócz nasilenia procesów globalizacji – czego konsekwencją jest wzrost korpokracji – pogłębia się cyfryzacja i monitorowanie współczesnych społeczeństw. Natomiast Unia Europejska jeszcze szybciej zmierza w kierunku federalizacji ograniczającej podmiotowość państw członkowskich tak, aby parlamenty i rządy krajowe były realizatorami decyzji zapadających na poziomie gremiów międzynarodowych.
Pojawiało się nawet określenie Wielki Reset, które ma być metaforycznym odzwierciedleniem tych tendencji. Tego sformułowania używa Klaus Schwab, założyciel i prezes wykonawczy World Economic Forum (Światowego Forum Ekonomicznego). Jest to szwajcarska fundacja znana przede wszystkim z corocznych konferencji w Davos, na których spotykają się najważniejsi światowi politycy, prezesi największych globalnych korporacji, prezesi organizacji ekonomicznych, naukowcy, intelektualiści, dziennikarze, którzy debatują na temat głównych społecznych, politycznych, kulturowych a przede wszystkim ekonomicznych problemów planety. Krytycy spotkań w Davos twierdzą, że jest to przede wszystkim miejsce lobowania interesów największych korporacji i wypracowywania metodami zakulisowymi i niedemokratycznymi globalnych decyzji korzystnych dla światowego biznesu.
Klaus Schwab w jednej ze swoich wypowiedzi zauważył: <<Wielu z nas zastanawia się, kiedy sytuacja wróci do normy. Krótka odpowiedź brzmi: nigdy. Nic nigdy nie wróci do „zepsutego” poczucia normalności, które panowało przed kryzysem, ponieważ pandemia koronawirusa stanowi fundamentalny punkt zwrotny w naszej globalnej trajektorii>>. Choć osobiście uważa, że pandemia nie stanowi wielkiego zagrożenia egzystencjalnego dla ludzkości, to podkreśla, że kryzys COVID-19 wraz ze spowodowanymi przezeń politycznymi, ekonomicznymi i społecznymi zakłóceniami, fundamentalnie zmienił tradycyjny kontekst podejmowania decyzji. Powinien zatem zostać wykorzystany jako katalizator do stworzenia nowego systemu światowego.
Istnieje zatem konieczność reorganizacji wszystkich aspektów naszych społeczeństw i gospodarek, od edukacji po umowy społeczne i warunki pracy, a uczestniczyć w tym procesie musi każdy kraj, od Stanów Zjednoczonych po Chiny. Przeobrażona musi zostać każda branża, a przede wszystkim przemysł technologiczny. Wspomina również o zbliżającej się czwartej rewolucji przemysłowej, w której większość prac ludzkich będzie wykonywana przez robotykę, a najnowocześniejsza technologia ma zapewnić nam lepsze życie. Według niego dzisiejsi konsumenci nie chcą większej liczby lepszych towarów i usług za rozsądną cenę, a raczej w coraz większym stopniu oczekują, że firmy będą przyczyniać się do opieki społecznej i wspólnego dobra. „Krótko mówiąc – podkreślił – potrzebny jest nam wielki reset kapitalizmu”.
Koncepcja Wielkiego Resetu posłużyć ma zatem jako uzasadnienie do przemodelowania mechanizmów gospodarczych na światowym rynku oraz zarządzanie globalnymi strukturami społecznymi zgodnie z oczekiwaniami światowego biznesu przy uwzględnieniu „postępowych” ideologii. Komentatorzy tych zjawisk zwracają uwagę, że tym samym został zawarty sojusz między globalistami a lewicą. Dlatego wielkie korporacje odwołują się do politycznej poprawności i walczą z tak zwaną mową nienawiści jak również promują koncepcje naruszające naturalny model rodziny. Ten wydawałoby się egzotyczny sojusz nowych kapitalistów – globalistów z lewicą, która tradycyjnie krytykowała kapitalizm napędzany „żądzą zysku” i wyzyskiem najemnych pracowników ma swoje racjonalne uzasadnienie. Jedni i drudzy mają bowiem wspólny nadrzędny cel – przemodelowanie zastanej rzeczywistości.
Roman Kluska, znany przedsiębiorca i członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie komentując zachodzące zmiany zauważył, że w ten sposób gospodarka wolnorynkowa przekształca się w gospodarkę socjalistyczną. Dzięki nowym technologiom będzie to system straszniejszy od realnego socjalizmu. Totalna inwigilacja i rosnący fiskalizm torują drogę rządom wielkich korporacji, co będzie oznaczało osłabienie klasy średniej, ograniczenia własności prywatnej wraz z niezależnością oraz uzależnienie gospodarki od programów państwowych.
Natomiast biotechnokracja przejawiająca się między innymi zapowiedzią wprowadzenia tak zwanego paszportu zdrowotnego służącego segregacji ludzi i ich inwigilacji ze względu na ich stan zdrowia oraz uległość wobec procedur medycznych jest przedsionkiem transhumanizmu. Jego istota sprowadza się do przekraczania granic człowieczeństwa, co można osiągnąć poprzez kształtowanie naszego ciała i umysłu dzięki biotechnologii. A stąd już prosta droga do kolejnej w dziejach ludzkości utopijnej zamiany miejsc: zasiadania człowieka na tronie Boga.
Jan Maria Jackowski
źródło: https://splendor24.pl/pl/p/W-Naszej-Rodzinie-032021-/19619