Politycy w parlamencie nie są zaskoczeni stanowiskiem PO w sprawie aborcji. – Należy je traktować jako wewnętrzną rozgrywkę o przywództwo w partii – uważa wicemarszałek Senatu z PiS Marek Pęk. – Budka jest pod wpływem kobiet, które przeszły z Nowoczesnej – dodaje poseł PSL Marek Sawicki. Politycy są ciekawi, co w obecnej sytuacji zrobią konserwatyści związani z PO.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka po konferencji prasowej w podwarszawskim Józefowie. Podczas spotkania liderzy PO zaprezentowali plany i założenia programowe na nadchodzące miesiące.Foto: PAP/Piotr Nowak
Politycy, z którymi rozmawiał portal PolskieRadio24.pl na temat stanowiska PO w sprawie aborcji, zgodnie przyznają, że oznacza ono skręt największej partii opozycyjnej w lewo. – Jest to zabieg czysto PR-owski, motywowany interesem politycznym. Mamy do czynienia z próbą zbicia kapitału na manipulowaniu tak ważną kwestią, jak podstawowe prawo człowieka, którym jest prawo do życia – mówi portalowi PolskieRadio24.pl senator PiS Jan Maria Jackowski.
PO skręca w lewo
Zdaniem wicemarszałka Senatu Marka Pęka stanowisko PO w sprawie aborcji pokazuje, że poglądy lewicowo-liberalne są dziś głosem dominującym w największej partii opozycyjnej. W jego ocenie wpływ na stanowisko władz partii mają spory wewnętrzne. – Widać, że w PO się gotuje. Ogromnym problemem jest Szymon Hołownia, do którego przechodzą kolejni parlamentarzyści Platformy. Dlatego stanowisko w sprawie aborcji należy traktować jako wewnętrzną rozgrywkę o przywództwo w partii – wyjaśnia Pęk. „Oni zrobią wszystko, by torpedować decyzje Sejmu”. Komentarze po odrzuceniu kandydatury prof. Wawrzyka
Z kolei poseł PSL Marek Sawicki wskazuje na dwa czynniki, które sprawiły, że PO zdecydowała się na skręt w lewo. – Z wewnętrznych badań sondażowych wyszło im, że to się opłaca politycznie. Poza tym sam Budka jest pod wpływem kobiet, które przyszły do PO z Nowoczesnej i pod presją osób o lewicowych poglądach – tłumaczy poseł ludowców. – Jestem ciekaw co w tej sytuacji zrobią konserwatyści związani z PO – dodaje Marek Sawicki.
Senator PO: dyscyplina mogłaby doprowadzić do podziału
Senator Koalicji Obywatelskiej Bogdan Zdrojewski zapewnia, że jedność w partii nie jest zagrożona, bo w głosowaniu dotyczącym spraw światopoglądowych, jak chociażby wspomniane stanowisko na temat aborcji, nie będzie w PO obowiązywać dyscyplina klubowa. –
– Nie zamyka ono konserwatywnej części Platformy głosowania innego niż większość klubu. Dyscyplina w tych kwestiach mogłaby doprowadzić do ostrego podziału w PO. Brak dyscypliny może zachęcić posłów konserwatywnych do innego głosowania. Widzę pewien problem związany z tym stanowiskiem, ale byłby on zdecydowanie większy, gdybyśmy wrócili do kompromisu aborcyjnego lub poprawi stanowisko Trybunału Konstytucyjnego – mówi Zdrojewski. „Dla nas to jest wyścig z czasem”. Premier wzywa KE, by zapewniła większe dostawy szczepionek
Konserwatyści odejdą z PO?
Zdaniem PiS dla konserwatystów z PO decyzja władz partii może być nie do przyjęcia. W jego ocenie te osoby mogą zdecydować się opuścić szeregi Platformy. – Dla tych osób jest to test, moment sprawdzający, czy jeszcze będą mieli na tyle odwagi, żeby pokazać, że odgrywają tam jeszcze jakąś ważną rolę – mówi Pęk. I dodaje, że PiS nie dopuści do liberalizacji prawa aborcyjnego.
– PO może w tym momencie różne rzeczy deklarować, ale nie ma większości w Sejmie. Jesteśmy związani treścią wyroku Trybunału Konstytucyjnego. To jest w tym momencie punkt odniesienia i musimy doprowadzić stan prawny w Polsce do zgodności z Konstytucją i wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego – wyjaśnia wicemarszałek Senatu. W październiku Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją przepisy pozwalające na przeprowadzanie aborcji w sytuacji podejrzenia ciężkich wad płodu.
Zarząd Krajowy PO przyjął stanowisko w sprawie aborcji. PO chce, aby aborcja była możliwa nie tylko z powodu zagrożenia życia lub zdrowia matki oraz gdy dziecko poczęło się w wyniku czynu zabronionego, jak np. gwałt czy kazirodztwo, co dopuszczają obecne przepisy. PO proponuje, aby aborcja była możliwa również w przypadku podejrzenia ciężkich wad płodu oraz proponuje wprowadzić aborcję do 12 tygodnia ciąży w przypadku, gdy kobieta jest w trudnej sytuacji życiowej, co de facto sprowadza się do wprowadzenia „aborcji na życzenie”.
Źródło: PolskieRadio24.pl