W sondażu Kantar kandydatka KO na prezydenta zajmuje ostatnie miejsce z poparciem na poziomie 4 proc. Jak lawinowy spadek poparcia komentuje sama Małgorzata Kidawa-Błońska? – Ja jestem socjologiem i wiem, jak się robi sondaże, na jakich próbach i wiem, jak one wyglądają. Jeżeli we wszystkich sondażach pyta się o wybory niezgodne z konstytucją, niebezpieczne dla Polaków, a moi wyborcy chcą wziąć udział w wolnych, demokratycznych wyborach, to taki wynik sondaży mnie nie dziwi – stwierdziła.
Na konferencji z udziałem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego nie mogliśmy kontynuować zadawania pytań. Usłyszeliśmy, że to nie wywiad. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej rozwinęła jednak swoją myśl kilka godzin później pod Sejmem. Dlaczego wyborcy opozycji wolą Kosiniaka-Kamysza albo Hołownię? – Jestem socjologiem i wiem, jak robi się badania i wiem, jakie jest pierwsze pytanie. Pierwsze pytanie jest: „Czy weźmie pan udział w wyborach?”. Ludzie boją się tych wyborów. Nie chcą w tych wyborach wziąć udziału ze względu na stan zdrowia. Boją się, że będą zarażeni. Ja rozumiem, że Polacy chcą wyborów bezpiecznych, wolnych, przeprowadzonych przez Państwową Komisję Wyborczą, dlatego te badania nie robią na mnie żadnego znaczenia – uzasadniła.
W sondażu Kantar prezydent Andrzej Duda ma 59 proc. poparcia, Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia po 7 proc., Robert Biedroń i Krzysztof Bosak po 5 proc., natomiast Małgorzata Kidawa-Błońska 4 proc. Z kolei portal Onet.pl informuje, że w wewnętrznych badaniach sztabów wyborczych, m.in. sztabu kandydata Prawa i Sprawiedliwości, Kidawa-Błońska spadła na czwarte miejsce po prezydencie Dudzie, Kosiniaku-Kamyszu i Hołowni.
– Pani Kidawa-Błońska nie potrafi przyznać się do tego, że prowadzi po prostu fatalną kampanię wyborczą. Negowanie samych wyborów, nawoływanie do bojkotu, brak poparcia na ten bojkot ze strony partii politycznych, które są po stronie opozycyjnej pokazuje, że jest to nieudany kandydat. Zapewne Borys Budka potrzebuje jak kania dżdżu czasu do maja przyszłego roku, aby zapewne wymienić tę kandydatkę i odbudować podupadający wizerunek własnej partii politycznej – ocenił poseł PiS Jan Mosiński.
– Tych sondaży, w których Małgorzata Kidawa-Błońska wyraźnie słabnie, jest tyle, że mówienie o pewnym trendzie jest rzeczą absolutnie uprawnioną. Małgorzata Kidawa-Błońska jest prawdopodobnie w sytuacji, w której będzie jej bardzo trudno utrzymać nawet trzecie miejsce – stwierdził senator PSL Jan Filip Libicki.
– Tak jak kiedyś zwolennicy PO skandowali „konstytucja!”, teraz mogą skandować „katastrofa!”. Ten sondaż jest porażający. Mam wrażenie, że cała historia kandydowania dawnej rzeczniczki rządu Donalda Tuska przejdzie do historii polskiej polityki jako największy zjazd sondażowy, największa katastrofa – komentował eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki.
– Myślę, że to wynika z tego, że Platforma Obywatelska jest w totalnej kropce. Chciała bojkotować wybory, ich kandydatka się zawiesiła. Dzisiaj inni kandydaci prowadzą kampanię, w tych trudnych warunkach komunikują się z wyborcami. Mówią o swoich pomysłach na kryzys związany z koronawirusem, a Platforma zaczyna myśleć tylko o tym, jak przełożyć termin wyborów. To wyborcy widzą – mówił poseł Lewicy Tomasz Trela, szef sztabu wyborczego Roberta Biedronia.
– Platformie Obywatelskiej grozi potężna porażka. Porażka, która będzie skutkowała co do przyszłości politycznej tej formacji. Widać wyraźnie, że pani marszałek Kidawa-Błońska nie czuje się najlepiej w roli kandydata na prezydenta – ocenił senator PiS Jan Maria Jackowski. O słabych sondażach Kidawy-Błońskiej próbowaliśmy też rozmawiać z politykami KO. Nie chcieli jednak ich komentować.
Źródło: tvp.info.pl