Na początku Adwentu Naczelny Sąd Administracyjny ogłosił bardzo
ważną uchwałę w sprawie o bezprecedensowym charakterze. Skład
sędziowski rozpatrujący skargę kasacyjną w sprawie w przedmiocie
odmowy transkrypcji aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice
zostały wpisane dwie kobiety, zadał poszerzonemu składowi NSA
pytanie prawne budzące poważne wątpliwości.
Sprawa dotyczyła wpisania (transpozycji) do polskich ksiąg stanu
cywilnego aktu urodzenia, w którym jako rodzice zostały wpisane dwie
kobiety. Akt urodzenia został sporządzony w Wielkiej Brytanii, a jako
rodzice dziecka figurowały w nim dwie kobiety. Jednak z nich została
wpisana jako matka, natomiast jej partnerka jako „rodzic”, co jest zgodne
z przepisami prawa brytyjskiego. Powodem złożenia wniosku o
transkrypcję była chęć uzyskania paszportu dla małoletniego syna
będącego obywatelem polskim.
Wątpliwość składu orzekającego wzbudziła kwestia, czy w sytuacji,
kiedy art. 104 ust. 5 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego wymaga
dokonania transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia, aby można było
uzyskać dowód osobisty lub paszport, organ rozpatrujący wniosek o
transkrypcję może jej odmówić powołując się na klauzulę porządku
publicznego. W rozpatrywanej sprawie kierownik urzędu stanu cywilnego
odmówił dokonania transkrypcji, decyzję podtrzymał wojewoda, a sąd
pierwszej instancji oddalił skargę powołując się na zasady polskiego
porządku prawnego, które nie pozwalają na wprowadzenia do krajowego
obiegu prawnego aktu urodzenia z danymi rodziców tej samej płci.
Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale z dnia 2 grudnia 2019 r.
wskazał, że nie jest możliwe wpisanie w polskim akcie stanu cywilnego
zamiast ojca dziecka – rodzica, który nie jest mężczyzną ponieważ
byłoby to sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego
w Polsce (tzw. klauzula porządku publicznego). Zasady polskiego
porządku prawnego kształtuje w pierwszej kolejności Konstytucja, w
której art. 18 ustanowiono naczelną zasadę ochrony rodziny jako
związku kobiety i mężczyzny, a rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo
znalazły się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Sąd w
omawianej uchwale uznał tym samym, że prawo polskie jest
ukształtowane przez zasady, które wynikają z przyjętej w ustawie
zasadniczej aksjologii opartej o tradycyjne i trwałe więzi rodzinne.
Wyrazem tego są normy prawa rodzinnego, które za każdym razem jako
ojca wymieniają mężczyznę. Polski ustawodawca nie przewidział
również wzoru aktu stanu cywilnego, w którym mogłyby się znaleźć dane
osób tej samej płci jako rodziców dziecka. Polski akt urodzenia
przewiduje możliwość wpisania danych matki i ojca, nie zna natomiast
kategorii „rodzica”. Nie jest również możliwe pozostawienie rubryki ojciec
pustej.
Jednocześnie – co ważne ze względu na najlepszy interes dziecka –
Sąd podkreślił, że nie można uzależniać nabycia obywatelstwa polskiego
przez dziecko urodzone za granicą od uprzedniej czynności wpisania
(transkrypcji) zagranicznego aktu urodzenia do polskich akt
stanu cywilnego. Dobro dziecka, które jest obywatelem polskim byłoby w
przeciwnym razie naruszone. Każde dziecko bowiem, niezależnie od
sytuacji rodzinnej, której się znajduje ma takie same prawa jak dziecko
urodzone w związku małżeńskim. Dlatego organy administracji wydające
dokumenty tożsamości lub nadające numer PESEL w przypadkach
takich, jak w sprawie zawisłej przed Naczelnym Sądem
Administracyjnym, muszą uwzględnić najlepszy interes dziecka i wydać
dokument (paszport, dowód) lub nadać numer PESEL bez wymagania
przedstawienia przez rodziców odpisu polskiego aktu urodzenia.
Zagraniczny akt urodzenia będzie wystarczającą podstawą do wydania
dokumentu tożsamości lub numeru PESEL.
Uchwała NSA ma doniosłe znaczenie. Naczelny Sąd
Administracyjny potwierdził bowiem, że Polska jest suwerennym
państwem i ma prawo do regulowania przepisów z zakresu prawa
rodzinnego zgodnie z własną aksjologią przyjętą w Konstytucji. Wszelkie
zmiany w zakresie prawa rodzinnego, a przede wszystkim te dotyczące
uznania związków jednopłciowych nie mogą być wprowadzane bocznymi
drzwiami przy okazji spraw. Sprawa transkrypcji aktu urodzenia dziecka
pozornie nie miała związku z uznawaniem przez państwo polskie
związków osób tej samej płci. Można jednak przypuszczać, że w
praktyce służyła utorowaniu drogi ku kolejnym „postępowym” zmianom w
prawie i w mentalności Polaków. Nieprzypadkowo swój czynny udział w
sprawie zgłosił Rzecznik Praw Obywatelskich, który znany jest ze swoich
działań nakierowanych przede wszystkim na ochronę środowisk LGBT.
W tym wszystkim najbardziej zatrważąjące jest to, że środowisko
homoseksualne jako narzędzie do walki o swoje prawa obrało bezbronne
dzieci.
Omawiana sprawa obnażyła sprzeczność przepisów polskiego prawa.
Z jednej strony bowiem art. 104 ust. 5 prawa o aktach stanu cywilnego
ustanawia obowiązek transkrypcji do polskich ksiąg stanu cywilnego
zagranicznego aktu urodzenia, jeżeli obywatel ubiega się o dokument
tożsamości lub numer PESEL, z drugiej strony przepisy te nie
przewidują, co w sytuacji, kiedy nie można dokonać transkrypcji ze
względu na klauzulę porządku publicznego. Brak transkrypcji jest
jednoznaczny z niemożnością uzyskania dowodu osobistego lub
paszportu, a to są jedyne dokumenty potwierdzające tożsamość
obywatela Polski. Dziecko ich pozbawione znajduje się w sytuacji
bezpaństwowca. Teraz na ustawodawcy spoczywa obowiązek
dostosowania przepisów prawa tak, aby możliwe było uniknięcie
konieczności wpisywania zagranicznego aktu urodzenia sprzecznego w
swej treści z polskim porządkiem prawnym w sprawach o wydanie
dokumentu tożsamości lub nadania numeru PESEL.
Jan Maria Jackowski
Źródło: W Naszej Rodzinie 1/2020