Opublikowano w kategorii: Publikacje prasowe

Tygodnik Niedziela-Sól ziem: Wiarygodność w polityce

Dla ludzi dobrej woli oczywiste jest, że celem polityki jest roztropna
troska o dobro wspólne. Natomiast w modernistycznej koncepcji polityki,
promowanej przez ideologie liberalną, sukces i skuteczność są
uznawane za "najwyższe dobro". Władza odrywa się od służby dobru
wspólnemu i determinuje stosunki między ludźmi na zasadzie brutalnej
gry interesów. Czytelne jest więc odniesienie do Heraklita (Wojna jest
ojcem wszystkich rzeczy), Hobbesa (Wojna wszystkich ze wszystkimi)
czy Hegla (Pokój usypia człowieka, a ludzie rosną przez wojnę).
Logiczną konsekwencją takich założeń jest podział ludzi na
"nieżyciowych" (złych) i "życiowych" (dobrych). "Życiowi", według tych
standardów, to na przykład ludzie zręczni, którzy uczynią wszystko
"czego prawo nie zabrania" dla osiągnięcia swych dążeń, a jeżeli
prawodawstwo stawia jakieś ograniczenia, to potrafią je ominąć. Bez
względu na sytuację utrzymują swoją pozycję i uczestniczą we wszelkich
profitach jakie mogą uzyskać, jednocześnie są – zwłaszcza w mediach –
podziwiani jako ludzie sukcesu i prezentowani jako wzór do
naśladowania. Natomiast "nieżyciowi", to ludzie, którzy nie potrafią się
poruszać według ustanowionych w ten sposób reguł "gry".
Dzisiejsza zatrata rozumienia polityki jako "roztropnej troski o dobro
wspólne" wyzwala, niestety, postawę, że ludzie uczciwi i sprawiedliwi nie
mają nic wspólnego z polityką, "nie angażują się". I wielu dobrych ludzi,
zamiast przywracać polityce właściwy jej sens – umywa ręce i rezygnuje
z uczestnictwa w życiu publicznym tym samym oddając pole „tym
innym”. Można się jednak takim tendencjom skutecznie przeciwstawiać.
Największym bowiem zagrożeniem dla tak skonstruowanego systemu
jest wejście do parlamentu i innych ośrodków władzy jak największej
liczby osób o wysokim morale, które nie mają skomplikowanych
życiorysów i na dodatek znają się na tym, co będzie przedmiotem ich
działań.
I dlatego obywatele tak bardzo oczekiwali zmiany polegającej na
wprowadzeniu do życia państwowego solidaryzmu społecznego i polityki
wyrównywania szans. Dlatego masowo poparli w 2015 roku obóz
zjednoczonej prawicy, który z tymi hasłami bezprecedensowo wygrał
wybory i może samodzielnie rządzić . Są badania CBOS, z których
wynika, że Polacy oceniają rok 2018, jako bardzo pozytywny,
najpozytywniejszy po 1989 roku. To dowód na to, że znaczna część
opinii publicznej zgadza się z polityką stwarzania takich warunków
społeczno-gospodarczych, żeby każdy mógł dążyć do rozwoju swojej

 

rodziny. Jednak obywatele, którzy zagłosowali w 2015 roku na „dobrą
zmianę” rozliczają również polityków z wiarygodności. Dlatego
niejasności wokół zarobków w NBP tak poruszyły opinię publiczną.
Zwłaszcza, że w toku różnych kampanii wyborczych i na przestrzeni lat
funkcjonowania tego ugrupowania jego politycy napiętnowali
nieprawidłowości i nadużycia w tym zakresie. Tym PiS miał odróżniać się
od innych.
Brak zdecydowanej reakcji w sytuacjach kryzysowych może
spowodować, że deklaracje o przejrzystości i skromności aparatu
państwowego będą odbierane jako bez pokrycia, a ludzie, którzy je
składali postępują tak samo jak inni i próbują jak najwięcej korzyści
wyszarpać dla siebie. Świadomość możliwości pojawienia się takich
skojarzeń ma prezes Jarosław Kaczyński, ponieważ wielokrotnie
wypowiadał się na ten temat publicznie, ale również na spotkaniach
zamkniętych z politykami PiS. Stąd często pojawiają się radykalne
działania, które mają za zadanie przeciąć tego typu praktyki właśnie po
to, żeby nie tworzyć takiego wrażenia. Gdyby nie było tych działań,
gdyby nie było pokazywania woli przeciwdziałania tego typu
zachowaniom, wtedy zostałaby odebrana wiarygodność środowisku,
które co innego mówi, a co innego robi. I trzeba o tym nieustannie
pamiętać, tym bardziej, że zbliża się „wielka kumulacja”, czyli na
przestrzeni kilkunastu miesięcy będziemy mieli eurowybory, wybory do
parlamentu krajowego i wybory prezydenckie. A od ich wyniku będzie
zależało, w jakiej Polsce będziemy żyli.

Jan Maria Jackowski

Źródło: Niedziela Ogólnopolska 4/1019