Opublikowano w kategorii: Publikacje prasowe

Miesięcznik W Naszej Rodzinie – Męczeństwo ks. Stanisław Streicha

27 lutego minęła 80. rocznica wydarzenia, które wówczas wstrząsnęło
całą Polską. W niedzielę 27 lutego 1938 roku został bestialsko
zamordowany podczas odprawiana mszy św. dla dzieci ks. Stanisław
Streich (1902 – 1938), pierwszy proboszcz nowo powstałej parafii św.
Jana Bosko w Luboniu niedaleko Poznania. Pod koniec mszy św.
(odprawianej wówczas w rycie przedpoborowym) kapłan skierował się ku
ambonie, aby jeszcze przeczytać ewangelię i wygłosić kazanie. Wtedy z
9-strzałowego pistoletu browning kaliber 7,35 mm zaczął do niego
strzelać Wawrzyniec Nowak, komunista z Lubonia działający z pobudek
antyreligijnej nienawiści.
„Proboszcz – czytamy w opisie tej tragedii zamieszczonym na stronie
internetowej parafii św. Jana Bosko w Luboniu- przyciskając lewą ręką
do piersi niesione księgi, prawą ręką dotykał główek dzieci, prosząc o
przejście. Wkrótce zbliżył się do ambony. Nagle, niespodziewanie dla
wszystkich, wyskoczył człowiek z wysoko podniesioną ręką i strzelił
dwukrotnie do księdza, mierząc w jego twarz zwróconą w kierunku
napastnika. Druga kula utkwiła w podniesionym ewangeliarzu. Ksiądz
natychmiast padł do tyłu na prawy bok i już się nie poruszył. Po kilku
sekundach zamachowiec zrobił krok naprzód i oddał dwa kolejne strzały
w plecy ks. Streicha. Powstała nieopisana panika, dzieci zaczęły
krzyczeć i gwałtownie pchać w kierunku wyjścia”.
Ks. Stanisław urodził się 27 sierpnia 1902 roku w Bydgoszczy jako
najstarszy w trzech synów Franciszka i Władysławy z domu Birzyńskiej.
W 1920 r. ukończył Gimnazjum Klasyczne przy pl. Wolności w
Bydgoszczy, następnie wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego
w Poznaniu i Gnieźnie, a święcenia kapłańskie otrzymał z rąk kardynała
Edmunda Dalbora, Arcybiskupa Gnieźnieńskiego i Poznańskiego w dniu
6 czerwca 1925 roku. W latach 1925-1927 studiował filozofię klasyczną
na Uniwersytecie Poznańskim, będąc jednocześnie kapelanem i
prefektem gimnazjum Sióstr Urszulanek a także Miejskiej Szkoły
Handlowej. 1 października 1927 został wikariuszem przy parafii św.
Floriana w Poznaniu. W kwietniu 1928 roku – nauczycielem religii w
państwowym seminarium nauczycielskim w Koźminie. Potem, 1 lipca
1929 podjął obowiązki wikariuszowskie w parafii Bożego Ciała w
Poznaniu a od 1 stycznia 1932 – w parafii św. Marcina w Poznaniu.
Szerokie rzesze ówczesnych mieszkańców Poznania zachowały we
wdzięcznej pamięci tego pobożnego kapłana, zawsze uśmiechniętego,
uprzejmego. W 1935 r. został administratorem erygowanej w tym samym
roku parafii w Luboniu. Jak napisał Janusz Kutta, autor „Bydgoskiego
Słownika Biograficznego” ks. Streich: „miał opinię znakomitego

kaznodziei”. Z kolei Stanisława Błażejak, którą ks. Streich w latach 1934-
35 przygotowywał do Pierwszej Komunii Świętej, a później do
bierzmowania, w swoich wspomnienia podkreśliła, że ks. Streich
posiadał "wyjątkowy dar miłego podejścia do każdej osoby, począwszy
od niemowlaków, dzieci, ludzi młodych po staruszków. Z każdym
przystanął i porozmawiał. Był przez to ogólnie bardzo lubiany i
szanowany”.
W 1938 roku zbrodnia popełniona przez człowieka, który
przyznawał, że „Kościół i kler uważa za największych szkodników klasy
robotniczej” wywołała szok w całym kraju i się z powszechnym
potępieniem. W kilkudniowych uroczystościach pogrzebowych ks.
Stanisława Streicha uczestniczył Prymas Polski kard. August Hlond. Ich
kulminacja odbyła 4 marca 1938 roku z udziałem ok. 20 000 osób i 200
pocztów sztandarowych różnych organizacji, które przedefilowały obok
wystawionej przed Domem Gminnym trumny, a następnie cały pochód
skierował się do kościoła. Po mszy św. pogrzebowej eksportacji zwłok do
grobu dokonał ks. biskup Walenty Dymek. Archidiecezja Poznańska,
której był kapłanem, zebrała już niezbędne materiały związane z życiem i
działalnością księdza Streicha i – na 374. Zebraniu Plenarnym w dniu 5
października 2016 roku – otrzymała nihil obstat, czyli niezbędną zgodę
Konferencji Episkopatu Polski na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego.
Po uzyskaniu zgody Stolicy Apostolskiej, 28 października 2017
uroczyście rozpoczął się na szczeblu diecezjalnym proces beatyfikacyjny
kapłana, który zginął śmiercią męczeńską.
Profesor Marian Zdziechowski, nauczyciel Czesława Miłosza,
poświęcił męczeństwu księdza Streicha esej „Widmo przyszłości”. Pisał
w nim, że przyczyn mordu na księdzu Streichu szukać należy „w zgniłej
atmosferze, którą oddychamy”, wytworzonej przez „propagandę
sowiecką”, której celem jest „walka z Bogiem, z ideą Boga, doszczętne
wytrzebienie jej z duszy człowieka”.
Słowa b. rektora Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie sprzed 80.
lat, niestety, nic nie straciły ze swej porażającej aktualności. Wystarczy
słowa „propaganda sowiecka” zamienić na „propaganda antyklerykalna”.
Niektóre środowiska, tak chętnie powołujące się na wolności i tolerancję,
w stosunku do ludzi upominających się o wartości uprawiają przemoc
emocjonalną, logikę zemsty i szantażu, ubliżanie, obelgi, pomówienia,
ogólnie rzecz ujmując – mowę nienawiści. W przestrzeni medialnej
pojawiają się fake news’y, czyli kłamstwa służące celowej dezinformacji
lub oszustwie, a internecie spotykamy uprawiany na masowa skalę hejt,
czyli obraźliwy lub pełen agresji komentarz przejawiający złość, wrogość
czy nienawiść wobec osoby lub środowiska uznanego za przeciwnika.
Dlaczego? Z prostej przyczyny. Gdy nie ma argumentów rodzi się
frustracja, która owocuje agresją. I tak na naszych oczach rodzi się

rzeczywistość pozbawiana wartości. A przecież św. Jan Paweł II
przestrzegał, że demokracja bez wartości łatwo zamienia się w jawny lub
ukryty totalitaryzm.

Jan Maria Jackowski

Źródło: W Naszej Rodzinie 3/2018