Opublikowano w kategorii: Publikacje prasowe

Tygodnik Niedziela – Sól ziemi: Odszkodowania od Niemiec za II wojnę światową

W ostatnich tygodniach nasila się dyskusja dotycząca repatriacji
wojennych od Niemiec dla Polski za straty wywołane przez Niemcy w
czasie II wojny światowej. Rekompensaty do dnia dzisiejszego nie
zostały wypłacone, a są przecież podstawy formalno-prawne, by
domagać się reparacji wojennych od Niemiec. Tymczasem zastępczyni
rzecznika rządu Niemiec Ulrike Demmer oświadczyła, że władze w
Berlinie poczuwają się do politycznej, moralnej i finansowej
odpowiedzialności za II wojnę światową. Jednak kwestię niemieckich
reparacji dla Polski uważają za ostatecznie uregulowaną. Powołują się
przy tym na dokument z 1953 roku, w którym Polska miałaby się jakoby
zrzec wszelkich roszczeń. Jednak nigdzie nie zarejestrowano takiego
dokumentu, który potwierdzałby zrzeczenie się przez Polskę roszczeń.
Jeżeli zatem strona niemiecka twierdzi, że Polska zrzekła się tych
reparacji, to niech pokaże kopię tego dokumentu.
Warto przypomnieć, że powstałe po wojnie Biuro Odszkodowań
Wojennych przy Radzie Ministrów na potrzeby żądań reparacyjnych
przygotowało bilans strat materialnych Polski. Według tych badań kolej
straciła 84 proc. majątku, energetyka – 65 proc., poczta i
telekomunikacja – 62 proc., szkolnictwo – 60 proc., górnictwo – 42 proc.
Spośród 30 tys. fabryk ocalało 10 tys., jednak i w tych zachowanych
połowa budynków była zniszczona, a park maszynowy zniszczony albo
wywieziony. Zniszczono też 30 proc. lasów. Z okupowanej Polski Niemcy
wywieźli lub wykorzystali na miejscu na potrzeby wojennej gospodarki
ogromne zasoby naturalne oraz Polaków jako niewolniczą siłę roboczą.
Łączne straty gospodarcze wyniosły – według BOW- 259 mld
przedwojennych złotych, czyli 49 mld przedwojennych dolarów. Do tego
dochodzą straty poniesione przez poszczególnych obywateli. W 1990 r.
prof. Alfons Klafkowski, nieżyjący już specjalista prawa
międzynarodowego, wyliczył, że z tego tytułu poszkodowanym i ich
spadkobiercom (straty wojenne poniosło ponad 13 mln osób) należałoby
się 285 mld dolarów odszkodowań.
10 września 2004 roku Sejm RP podjął uchwałę, w której
stwierdzono: „iż Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensaty
finansowej i reparacji wojennych za olbrzymie zniszczenia oraz straty
materialne i niematerialne spowodowane przez niemiecką agresję,
okupację, ludobójstwo i utratę niepodległości przez Polskę; Sejm
Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia stosownych działań w tej materii wobec Rządu Republiki
Federalnej Niemiec”.
Projekt uchwały sejmowej był pokłosiem akcji podjętej przez
stołecznych samorządowców. To Rada Warszawy 22 kwietnia 2004 roku
przyjęła stanowisko, w którym zwróciła się do ówczesnego prezydenta
m.st. Warszawy Lecha Kaczyńskiego o sporządzenie bilansu strat m. st.
Warszawy w wyniku działań II wojny światowej. Miałem zaszczyt być
pomysłodawca akcji i autorem tego stanowiska. Prezydent Lech
Kaczyński jak najbardziej podjął ten temat, powołał specjalny zespół pod
przewodnictwem prof. Wojciecha Fałkowskiego, dzisiejszego
wiceministra ON. W listopadzie 2004 roku został opublikowany raport, w
którym całość strat materialnych (bez strat ludzkich nie do oszacowania)
wyliczono na kwotę 45,3 miliardów dolarów według wartości dolara z 1
listopada 2004 roku.
Co ważne uchwała sejmowa do dnia dzisiejszego nie została
wykonana. Dlatego dobrze, że obecna większość sejmowa podjęła tę
kwestię ważną nie tylko z powodu elementarnego poczucia
sprawiedliwości. Także dlatego, że nieustannie słyszymy jak wielką łaską
są fundusze unijne, które dostajemy od UE, w tym od Niemiec i warto to
zestawić ze stratami wojennymi, które strona polska poniosła. Należy tez
pamiętać, że wizerunek Polski kreowany między innymi przez
państwową telewizję niemiecką ZDF polega na lansowaniu kłamliwej
tezy o „polskich obozach śmierci”. To pokazuje nieprawość pastwa
niemieckiego, które szkaluje Polskę i uchyla się od zadośćuczynienia za
zbrodnie i zniszczenia, których Niemcy dokonali w Polsce.

Jan Maria Jackowski

Źródło: Niedziela Ogólnopolska 34/2017