Biskupi naciskają na Senat. „Konwencja antyprzemocowa ogranicza suwerenność Polski” | NaTemat.pl

Na najbliższym posiedzeniu Senatu, które potrwa od 4 do 6 marca, pod głosowanie poddana zostanie ustawa o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (CAHVIO). Z tej okazji biskupi przypomnieli senatorom, że są przeciwni widniejącym w konwencji zapisom.
W wydanym z okazji senackiego głosowania oświadczeniu bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, zauważył, że treść konwencji „ogranicza suwerenne kompetencje Polski w sprawach etyki i ochrony rodziny przez nadanie uprawnień kontrolnych komitetowi tzw. ekspertów, pozbawionemu jakiejkolwiek legitymacji demokratycznej”.
Ponadto biskup przypomniał politykom, że autorzy konwencji popełnili błąd, kojarząc przemoc z tradycją, religią i rodziną, a nie ze słabościami i błędami konkretnych osób. Duchowni, którzy podkreślają, że chrześcijaństwo nie godzi się na przemoc, uważają, że zaakceptowana przez Sejm konwencja zmierza do przebudowania społeczeństwa według szkodliwych wzorców ideologicznych, a nie do pozytywnych celów.
Episkopat Polski ma nadzieję, że dla senatorów Rzeczypospolitej Polskiej sprawą zasadniczą jest dobro małżeństwa, rodziny i przyszłość demograficzna Polski oraz że uznają oni, iż zapisy Konwencji CAHVIO nie wnoszą żadnych nowych rozwiązań prawnych przeciwdziałających przemocy, wobec czego wprowadzanie Konwencji w Polsce jest bezzasadne. Czytaj więcej
Nadzieje biskupów rozbudziła z pewnością decyzja senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która nie udzieliła poparcia uchwalonej przez Sejm ustawie ratyfikacyjnej. Ustawa zdobyła wprawdzie akceptację Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, ale wśród senatorów nie brakuje jej przeciwników.
Jan Rulewski (PO) nie zgadza się np. z zapisem sugerującym, że źródłem przemocy jest rodzina. Jan Maria Jackowski (PiS) wskazał natomiast, że konwencja jest tematem zastępczym, który odwraca uwagę od poważnych problemów kraju.